sobota, 26 maja 2018

Etyka we wrozeniu tarotem i nie tylko.

 
Ludzie często przeraźliwie boją się kontaktów w Jasnowidzami, Jasnosłyszącymi czy tzw. Wróżbitami, i niestety czasem bywa to uzasadniony lęk, a czasem po prostu strach ma wielkie oczy. 

Skąd Tarot bierze informacje o danym człowieku? Czy to siły nieczyste? Albo zły demon podpowiada, żeby zawładnąć duszą Pytającego, bo tarocistę to w zasadzie on już ma?  ;) :D
Otóż karty są tylko narzędziem, przekaźnikiem informacji, a do tego potrzeba jeszcze swoistego medium, odbiornika, czyli człowieka wyczulonego na odbiór. Czy to będą karty, runy, fusy, ogień, fala na wodzie lub kula, to są tylko przedmioty, które nie maja czarodziejskich właściwości, a pozwalają wyłącznie na koncentracje swojej uwagi na polu informacyjnym każdego człowieka. oczywiście każda karta ma swój opis i coś oznacza, ale występują w grupach i w zależności od ich położenia zmieniają swoje znaczenie, ale interpretacja zależy głownie od medium.
Niektóre osoby twierdza, ze ten kto posługuje się kartami to albo roznosi zło, albo sam jest nieszczęśliwy, i prędzej czy później kontakt z kartami się zemści. Tyle, ze jak tak podchodzić do tematu to dlaczego do osób nie wróżących przychodzą złe chwile? Do listonoszy, policjantów, nauczycieli, blondynów i piegowatych? Każdy ma swoja drogę do przepracowania i spotyka go to co ma spotkać, wiec nie mieszajmy tematów. Osobiście znam sporo osób, które zajmują się wszelakimi działalnościami ezoterycznymi i żyją sobie całkiem dobrze. Nie, :D nie sprzedali duszy diabłu. Powiedzcie to ojcu Pio lub Klimuszce. ;)

Jednak nie zaprzeczam, ze zdarzają się osoby pracujące w tematach ezoterycznych całkiem nieodpowiedzialne, nie mające w sobie wrażliwości dla drugiego człowieka, o braku obycia i taktu w kontaktach z innymi, albo  po prostu pysznią się z powodu posiadanych umiejętności lub ich nie posiadają. Takie osoby nie potrafią przekazać Pytającemu jak powinni do danego problemu podejść, tylko pozostawiają ją samej sobie, często bardzo przestraszonych.
Jest coś takiego jak "etyka zawodowa" i to powinno dotyczyć każdego kto wykonuje jakieś czynności na rzecz innego człowieka. Jasnowidza i Wróżbitę też.

Osoby zajmujące się tym tematem nie powinny straszyć śmiercią, straszną chorobą, wypadkiem, lub innymi niepożądanymi zdarzeniami, ze jest to nieuchronne, bo klamka zapadła i kropka. Oczywiście są wydarzenia, które musimy w swoim życiu doświadczyć, główne punkty do zaliczenia, ale nie na 100% pewne, bo po drodze do tych nadrzędnych będą tez inne, mniejsze, na które niewątpliwie mamy wpływ, a one mogą zmienić te planowane zajścia.

Jasnowidz, czy też Wróżbita nie może kłamać i pokazywać wszystko w superlatywach, aby "klient" wyszedł zadowolony, bo ma mu się lista życzeń spełnić. Medium musi dobierać słowa w zależności do sytuacji, do rozkładu kart i informować, ze jest to droga, którą Pytający w tym momencie swojego życia zmierza, a to może się nieznacznie zmienić lub w ogóle pójść innym torem.
Ktos zapyta: jaki jest sens wróżenia jeśli po zakończeniu seansu nasza droga może uledz zmianie? Otoż te drogi nie zmieniają się z byle powodu i tak łatwo, a na zmianę trzeba świadomie zapracować.
Często się zdarza tak, że parę minut po skończeniu seansu, Pytający zapomina o wyniku i zaczyna żyć własnym codziennym życiem.  I bardzo dobrze!  Nie trzymajmy się kurczowo wszystkich wypowiedzianych slow przez Odpowiadającego, bo i on może mieć lepszy lub gorszy dzień. Tak jak z lekarzem: idziemy z nadzieją, że nam pomoże, ale w sumie czy ten lekarz nie ma gorszego dnia (problemy prywatne, przepracowanie, problemy finansowe) i przepisze nam właściwe leczenie? Nawet w stosunku do lekarza, urzędnika,  policjanta (nie śmiać się) mamy jakieś ograniczone zaufanie.
Osobiście nie udzielam się w przypadkach, kiedy ktoś domaga się ode mnie wskazania osoby winnej, żeby Pytający mógł mu krzywdę zrobić. Jasnoczujacy/wróżbita nie ma licencji detektywistycznej, ani nie jest prokuratorem i nie ma prawa kogoś oczerniać na podstawie kart, czy tez czucia. Puki co w prawie nie ma takiego zapisu, ze jest to akceptowane. Mozna opisać daną osobę, ale nie powiedzieć: tak, to jest ten facet! Albo powiedzieć, ze: z tą kobietą mąż Panią zdradził i można jej oczy wydrapać! W tym ostatnim przepadku są dwie osoby winne (a może tylko jedna), wiec nie będę brała udziału w samosądzie. Nawet jeśli to wiem, widzę, wyczuwam. 
Oczywiście w takich sytuacjach zdarza się, ze rozwścieczony Pytający nazywa mnie naciągaczką :D, bo jaki ze mnie "jasnowidz" jeśli nie chce powiedzieć. :D Proszę Państwa, mnie to nie rusza. :D Działam na korzyść Pytającego dla spokoju jego duszy i wsparcia, a nie w popychaniu go do czynów zabronionych prawem. I żadne pieniądze do tego mnie nie skłonią. Czasem robię odstępstwa, ale to już inna sprawa, i nie będę wyjawiać dlaczego, by nie prowokować. ;)  Ja tez wyczuwam komu można takie informacje powierzyć i w jakim celu. Jak wygląda jasnowidzenie i o co w tym wszystkim chodzi jest miedzy innymi opisane na moim blogu, a jak komuś nie chce się z tym zaznajomić choćby pobieżnie, a nie akceptuje tego jak pracuje, to niestety odmawiam.

I sprawa bardzo ważna: jeśli nie czujesz potrzeby uczestniczenia w takim seansie, odłóż to na później, albo w ogóle nie wchodź w to. Nic na sile. Może po latach nabierzesz dystansu do tego, zdobędziesz choć minimalną wiedze w tym temacie, alby ze spokojem zapytać: a jak mi tam idzie na mojej drodze?
I nie uzależniajmy się od wróżenia, bo to nic nie da. Testowanie po kilkadziesiąt razy kolejnych Mediów na temat jednego pytania nie ma sensu, bo zamiast dokonywać zmian w swoim życiu, liczymy na tzw. fuksa, ze nic nie musimy robić, a fortuna sama będzie nam sprzyjać. To tak nie działa.

I bardzo ważne! Nigdy nie powiem komuś, żeby zrezygnował z leczenia! Ewentualnie mogę poradzić, aby skorzystał z rady tez u innego lekarza, specjalisty.

Powyżej macie kartę Arkana Wielkiego Kolo Fortuny, a wiadomo, że fortuna kołem się toczy w kierunku jakim damy jej powód. 😏



Jak zadaje się pytania kartom Tarota i w ogóle do Jasnowidza? "Czy bede szczesliwa?..."


Bardzo często spotykam się z osobami, które nie bardzo wiedza jak zadać pytanie by uzyskać konkretna odpowiedz. I nie dziwie się temu, bo w końcu korzystanie z takiej usługi to dla większości nowość lub robią to sporadycznie.
Karty Tarota odpowiadają na pytania i pokazują ewentualne rozwiązania jeśli wiedza na co odpowiedzieć.
Jeśli Jasiu przyjdzie do mamy i powie:
Mamo, co z moimi spodniami? - to mama zawsze zapyta:
Dziecko, a co masz na myśli?
Wtedy Jasio musi precyzować pytanie, czyli: np.
Mam dziurę na kolanie, co zrobić z tymi spodniami? - albo :
Wczoraj zostawiłem na krześle, gdzie są?  
To nie jest wyłudzanie informacji od Pytającego, tylko uściślenie tego co chce wiedzieć.   

Jeszcze jedno niesprecyzowane pytanie: czy będę szczęśliwa? 
A wiesz co to znaczy być szczęśliwą? To co dyktują w TV? To co opowiadają koleżanki? A może to co jest modne?  ;) A jesteś pewna, ze to co teraz uważasz za szczęśliwość, za rok, dwa tez będzie to oznaczało? A może straci na wartości i  będzie nudą, udręką lub poniżeniem? Karty mówią o zdarzeniach i ich energii: dobrej czy tez zlej  z punktu widzenia teraźniejszego. Czy znajdziesz szczęście w tym, ze facet bije Ciebie z miłości, albo kobieta rujnuje byś miał czym się przed kolegami pochwalić, to bądź szczęśliwa czy tez szczęśliwy.
Oczywiście mogę Ci odpisać tak lub nie, ale czy to o to chodzi we wróżbie? Moze lepiej ciągnąc zapałki? ,)

Metoda Dwupunktowa w pigułce.

Zdjęcie użytkownika TAROT - Jasnowidzenie - Doradztwo Duchowe.
Metoda Dwupunktowa – trochę podstawowej teorii i w praktyce, baaardzo ogólnie, ale wielu pomaga.
Metoda Dwupunktowa jest bardzo łatwa, nie trzeba jej jakoś szczególnie rozumieć, a są i tacy, którzy w ogóle nie wgłębiają się o co chodzi, a stosują z zamierzonymi efektami.
Każdy z nas chciałby, żeby coś się w naszym życiu naprawiło, wyregulowało, polepszyło w ogóle, albo po prostu nuda wieje, więc przydałaby się jakaś pozytywna niespodzianka. ;)
W Dwupuncie są pewne główne zagadnienia, które można rozwinąć, albo tylko poinformować o ich istnieniu, żeby praktykujący tę metodę w miarę wiedział skąd to się bierze, nie przestraszył się, ze mogą nastąpić efekty uboczne lub po prostu się nie zniechęcił, że to jakieś tam wierzenia lub głupoty kogoś kto chce na tym zarobić. :)
Metoda w sumie jest dostępna dla wszystkich, a jak ktoś chce już być bardziej zaawansowanie poinformowany, to są kursy, za które już trzeba płacić.
Tutaj nie płacimy, no chyba, że ktos sobie zażyczy by wykonac ją w jego intencji. :)
Oto to co jest potrzebne do stosowania Metody Dwupunktowej:
Pole serca – każdy z nas w ma w sobie to pole, tylko jeden zdaje sobie z tego sprawę, a drugi nie. ;) Pole elektromagnetyczne wytwarzane przez serce jest najpotężniejszym polem energetycznym wytwarzanym przez człowieka i może oddziaływać na innych na odległość ok. półtora metra. Z tym, ze przy Metodzie Dwupunktowej możemy nim działać jeszcze dalej, czyli właściwie na cały wszechświat, ale o tym w dalszej części. :)
Matryca energetyczna/siatka informacyjna - wyobraźcie sobie zdjęcie kota patrzącego z oddali na ptaka. Ot, zdjęcie, płaskie, trochę kolorów, a mamy z niego ogólna informacje: kot czai się na ptaka.
A teraz wyobraźmy sobie, że na tym zdjęciu robimy kropki: na oku kota, na ptaku, na skrzydle ptaka, na nosie kota, na gałęzi na której siedzi ptak, na trawie.... Ale co tam! Przecież tych kropek to możemy narobić więcej! Dajemy je na włosie kocim, na piórze ptasim, na źdźble trawy (o! Robaka zahaczyliśmy! :D ), na liściu na gałęzi... I tak możemy w nieskończoność . :)
Teraz jest najlepsza część. każda kropkę łączymy z każda! :D Jeśli postawiliśmy ich 2000 to będzie sporo roboty! :D Albo i więcej....
A teraz objaśnienie co to są te kropki i łączenia. Kropki to są informacje zawarte w danym przedmiocie (choćby DNA, kolor, zapach, czynności), a linie to przesyłanie informacji z jednej „kropki” do drugiej. Jak patrzymy na coś to nasze oko jest jedna „kropka”, a przedmiot oglądany to druga”kropka”. :)
I tutaj jest coś tak poważnego jak zagadnienie fizyki kwantowej, która ostatnimi czasy łączy i fizyków, i osoby zajmujące się filozofia, światem ezoterycznym, a nawet Einsteina cytuja, ze on już wtedy te teorie wygłaszał. :) Nie chce was zanudzić o tych teoriach, bo ani specjalistka nie jestem, ani wam pewnie się czytać tego nie będzie chciało. :D W zasadzie chodzi o to, ze każdy rozbiór atomu kończy na fotonach, a później w zasadzie nie ma już nic i tylko energia pozostaje. :D Az energia, bo wszystko co nas otacza, cala materia, informacja jest z tego zbudowana. Nie będę wnikać w temat, bo każdy może sobie grzebnąć i poszukać. ;)
Następne zagadnienie to INTENCJA: jeśli np. mamy problemy finansowe to intencja jest rozwiązanie tego problemu w jak najlepszy dla nas sposób.
Teraz praktyka, bo nie ma co się rozpisywać.
Stanąć lub usiąść w wyprostowanej pozycji, odprężyć się, można pomedytować, pomodlić się, poprosić o ochronę, lub samemu otoczyć się banka światła, które rozchodzi się z naszego POLA SERCA.
Wziąć parę głębokich oddechow, uspokoić go, najlepiej zamknąć oczy.
Wyciągamy jedna rękę spodem do góry, na której „umieszczamy” swój problem do rozwiązania.
Druga dłonią przesuwamy na odległość ok. 30-40 cm nad głową, tak jak byśmy skanowali nią i poczujecie punkt łączenia z wszechświatem. Ja to odczuwam to jako przyjemny ucisk, ale może ktoś odczuć ciepło. Na ogół następuje to natychmiast, pare sekund, ale czasem trzeba trochę dłużej poszukać: 2-3 minuty. Punkt może być na górze, z tyłu głowy, ale także od bocznych jej stron. W tej dłoni umieszczamy INTENCJE, żeby wszechświat znalazł rozwiazanie problemu w jak najkorzystniejszy sposób dla nas.
Myślami schodzimy do POLA SERCA (są rożne metody, ale ja osobiście z nimi nie przesadzam), i równomiernie oddychając próbujmy zobaczyć jak z niego zaczyna się rozprzestrzeniać światło, płynące fala do okola nas.
Obie dłonie łączymy palcami i dotykamy miejsca w okolicy serca. W tym momencie już nie myślimy o obu intencjach.
I tu jest najtrudniejszy etap: musicie przestać myśleć! Zupełna pustka w głowie! Dla większości to najtrudniejsza część, ale da się wyćwiczyć. Cała sesja nie musi trwać długo, ale jeśli przez te 5-10 sekund skupimy się tylko na oddechu i świetle to mamy sukces. I tak wstrzymując wszelkie przetwarzanie informacji, wysyłamy światło z serca poza siebie, poza pokój, Ziemie, galaktykę, układ Słoneczny... dalej hen jak tylko wyobraźnia poniesie i wystarczy nam sił. Jak dojdziecie do wprawy to błyskawicznie Wam to pójdzie i nie musi to być w takiej ścisłej kolejności, ale chodzi po prostu o zasięg.
W ten sposób nasze Pole Informacyjne ściąga najlepsze rozwiązanie dla nas. Kto wie jakimi sposobami rozwiązują to np. inne cywilizacje? Możemy sobie również tym wyszukiwać w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Zakres jest ogromny.
Kiedy już osiągniemy swoje maksimum wysyłania światła, to wciągamy je z powrotem do POLA SERCA. Przez moment jeszcze nie mieszamy sobie w głowach informacjami, tylko jesteśmy otwarci na napływ informacji. I uwaga! Napływająca fala może nas lekko pchnąć i jeśli stoimy możemy się chwiać, a nawet przewrócić się , dobrze robić to z osoba asekurującą, albo na siedząco.
Dodaje rysunek jak maja być rozmieszczone te główne punkty.
I to by było na tyle. Wystarczy czekać.
Jeśli chodzi o zagrożenia: ja osobiście nic takiego nie odczułam i nie spotkałam się ze skargami, ze komuś coś się ściągnęło negatywnego, np. wredne byty. Jeśli otaczacie się opieką, ochroną, wysyłacie konkretna intencje, to nic się nie przyplącze. Są jednak osoby, które we wszystkim mogą dostrzec klątwę (np. czarnym kocie) i po prostu nie nadają się do tych rzeczy i jakichkolwiek związanych z ezoteryką. Kto twardo staje na gruncie, ten nie da się zastraszyć.
I to chyba było by na tyle, bo nie ma co drążyć temat. Każdy sobie znajdzie w necie jak chce więcej. Na mnie to działa, dziwne rzeczy się dzieją (pozytywne!) i czarów tam nie ma, ani złych mocy. Nawet jeśli mamy jakiś stres, kłótnie to wtedy warto zrobić sobie szybciutko taki Dwupunkt, bo przynajmniej emocje opadną i nie narobimy głupot.
Powodzenia!


Przykladowy rozklad kart - czego potrzeba w danej sytuacji.

Rozkład
kart Tarota na to co potrzebne jest w danej sytuacji.

Czy Tarot jest niebezpieczny?



Myślę, że w rękach wariata to nawet długopis może stanowić zagrożenie. Kartom tarota przypisuje się czarną magię, złe oddziaływanie na posiadacza ich lub osobę, która z nich korzysta przez pośrednika. A to tylko odbiornik 📡 umieszczony teraz i tutaj, potrafiący czerpać informacje z rożnych linii czasowych, naszych dróg i doświadczeń do przerobienia. Karty tarota są nieme do póki, ktoś je poprosi o odpowiedz i nie są złośliwe, ani spolegliwe wobec osoby pytającej, a wręcz obojętne, tak więc szczere. Ja osobiście nie traktuję kart jako wyroczni, ale raczej radę jak postąpić, w którym kierunku iść, bądź wyjaśnić niezrozumiałe sytuacje.To jest drogowskaz, ale decyzje podejmujemy my.
  Z całą pewnością do skorzystania z sesji tarota powinny korzystać osoby, które są na to gotowe, bez strachu, z odrobiną sympatii, bo emocje są bardzo ważne, gdy tarot zaczyna pracować nad rozczytywaniem naszej drogi życia.

Podaje link do strony, na której jest w skrócie historia tarota oraz skąd wzięły się strachy przed nim.

https://tarot-ivette.blogspot.com/2018/08/co-to-jest-tarot-marsylski.html

Zapraszam na zapisy i pozdrawiam

Ivette


Pierwiastek żeński w Tarocie - którym Ty jesteś? :)


W Tarocie pierwiastek żeński i męski są równorzędne, bez dyskryminacji, pomniejszenia lub wywyższania, po prostu jest uszanowanie dla obu. W związku z tym, ze dzisiaj jest Dzień Kobiet, pragnę przedstawić bliżej najważniejsze kobiety w talii kart Tarota.
W Arkanach Wielkich są to Cesarzowa i Kapłanka. Obie posiadające moc, wiedze, ale każda w innym zakresie. Cesarzowa tam gdzie jest świat materialny, jest patronka narodzin, czyli przybycie w ta materie oraz rozstrzyga sprawiedliwie jak matka z miłością i oddaniem.
Kapłanka posiada wiedze i władze nad duchem, światem niematerialnym, popycha do nowych dziedzin, szukania drogi tam gdzie nikt jeszcze nie szukał.
Obie karty jak przystało na Arkana Wielkie odwołują się zazwyczaj do tych najważniejszych i głównych zdarzeń w naszym życiu.

W Arkanach Małych występują cztery kobiety:
Królowa Buław - kobieta czynu, biorąca sprawy w swoje ręce, działa i nie czeka na pomoc z zewnątrz, jest inspiracja dla wielu, bardzo śmiała i odważna.
Królowa Mieczy - stanowcza i każe pracować nad tym co już jest, odrzucająca mętne marzenia, z chłodem , ale uczciwie i bez przemocy. Jest perfekcjonistka, kieruje się rozsądkiem, bardzo dobrze czująca się na swoim stanowisku pracy.
Królowa Pucharów - wrażliwa istota, spokojna, bardzo opiekuńcza, oddana i lojalna. Posiada bogata osobowość, intuicje, lubiąca się dzielić swym ciepłem i dobrym sercem.
Królowa Monet - uwielbia dbać o siebie i swoich bliskich, chce by poczuli komfort w środ dóbr jakie zgromadziła, czasem za dużo, zbyt zachłannie. jest koneserka pięknych przedmiotów, z którymi nie lubi się rozstawać. W jej towarzystwie nie zazna się biedy, pod warunkiem, ze będzie się wyznawać jej poglądy.
Arkana Male na ogól wskazują nas samych, nasze charaktery i skłonności. Karty pierwiastka żeńskiego mogą być tez dopełnieniem opisu charakteru mężczyzny, co wcale nie znaczy , ze odbiera im to męskości. :) Np. Krol Mieczy, a przy boku Cesarzowa to mężczyzna znający zalety swojej urody i wykorzystujący ja do swoich celów, np. oczaruje szefowa dla szybkiego awansu, po czym przy najbliższej okazji ja porzuci. ;) Oczywiście jesli ma inne preferencje to i faceta uwiedzie. ;)

A którą karta jesteś Ty? ;)
jest jeszcze wiele innych kart z pierwiastkiem kobiecym, np. Księżyc, częściowo Kochankowie, Gwiazda.
Zainteresowanych zapraszam na sesje z Tarotem.

Łączna liczba wyświetleń

Woreczki na karty tarota.

Dzisiaj wena mnie naszła i uszyłam sobie woreczki na karty z delikatnej ekoskóry woreczki na karty, bo skrzynki i kartony za dużo miejsca...